czarna stalowa klatka dla zwierząt z jednym dolarem

Terror, wina i poświęcenie - historia pieniądza
5 (1)

Kliknij, aby ocenić!
[Całkowity: 1 durchschnitt: 5]

Słowo „pieniądze” nie odnosi się do złota, ale do poczucia winy – do czegoś, co ludzie kiedyś uważali za winne siłom wyższym i wierzyli, że muszą im poświęcić. Archaiczne pochodzenie żyje.

Kiedy pożyczam pieniądze z banku, składam tam weksel, który określa pożyczoną kwotę i szczegóły spłaty. Ale nikt nie powie: Bank kupił ode mnie obligację. Pożyczanie to nie kupowanie. Ale na arenie światowej mówi się: „Europejski Bank Centralny kupi w ciągu najbliższych kilku lat obligacje rządowe o wartości około biliona euro”. Jakby otwierała gruby portfel, z którego stopniowo za tę zawrotną sumę wykupuje papiery wartościowe od narodowych ministerstw finansów. Co za oszustwo. Miliardy, które płyną z EBC do państwa, nie pochodzą z portfela ani kredytu; powstają dopiero w chwili, gdy puchną.

Banki centralne są ciałami kapłańskimi. Wyczarowują siłę nabywczą na papierowych rachunkach lub pikselach. Czy robią to sami, czy banki komercyjne robią to w ramach limitu kredytowego, który dyktują, jest kwestią scholastyczną. Pewne jest, że dzięki jej decyzji na świat przychodzi siła nabywcza, której nie było nigdzie wcześniej. A tworzenie siły nabywczej jest najstarszą działalnością kapłańską.

terror i ofiara

Słowo „pieniądze” nie pochodzi od „złota”, jak wielu ludzi myśli, ale od anglosaskiego „pozłacanego”: dług, coś, co jest należne. Początkowo nie oznaczało to prywatnych długów, ale coś, co archaiczne kolektywy uważały za winne siłom wyższym: ofiary. „Cech” pierwotnie oznaczał społeczność ofiar, a nie cech rzemieślników. I nie składano w ofierze kawałków złota czy srebra, ale żywe istoty, i to właśnie te najbardziej niezbędne: członków plemienia i oswojone duże zwierzęta. Dlaczego zrobiłeś coś takiego? Dlaczego ludzie starali się ułagodzić straszliwe siły natury, kupić ich dobrą wolę, popełniając sami straszne rzeczy i mordując najbliższe i najdroższe im stworzenia?

Na początku, w epoce paleolitu, nie był to celowo wykalkulowany akt, raczej odruch samoobrony. Starano się przezwyciężyć traumatyczne przerażenie, robiąc w kółko okropności z własnej inicjatywy, stopniowo sprawiając, że to, co nie do zniesienia, stało się znośne, a to, co niezrozumiałe, zrozumiałe. A powtórzenie to było tym łatwiejsze, im bardziej było zrytualizowane i obłożone wyobrażeniem, że sama siła natury domaga się straszliwej rzezi, że jej się to należy. To nadało mu adresata, znaczenie. Stało się interpretowalne jako uregulowanie długu: jako zapłata.

Ofiary bitewne były pierwotną walutą: zawsze wiążącą i reprezentatywną dla całego kolektywu. A ponieważ były to okropne waluty, zawsze towarzyszyło im pragnienie posiadania mniej okropnych walut. Historię środków płatniczych można rozumieć jedynie jako historię substytucji. Czy ofiary z ludzi nie można zastąpić określoną liczbą bydła? Krowa przez tak wiele owiec, kóz lub kurczaków? Żywe istoty przez metalowe konstrukcje? W końcu złoto i srebro były ziemskim odbiciem dwóch boskich gwiazd: słońca i księżyca. Czy złoty cielec nie może przedstawiać żywego bydła? Wielokrotnego użytku nadawały się również konstrukcje metalowe. Dlaczego raz ofiarowane mają pozostać w świątyni na zawsze? Czy nie można by ich, wzbogaconych boskimi składnikami, ponownie udostępnić tym, którzy są gotowi do poświęceń? W ten sposób stały się centralnym punktem lukratywnego biznesu pożyczkowego i rdzeniem skarbca świątynnego, pierwszą akumulacją kapitału


Na rożnie

Monety nie są archetypową formą pieniądza, ale formą późniejszą: pierwszym świeckim środkiem płatniczym, który przyjął się, pojawił się na obrzeżach greckich świątyń i był nimi inspirowany. Podczas wielkich świętych uroczystości każdemu uczestnikowi przysługiwała część ofiary z bydła: tyle mięsa, ile zmieściło się na jego szaszłyku ofiarnym („obelos”). A kiedy społeczność ofiar stała się zbyt duża? Następnie podrzędni uczestnicy festiwalu ofiarnego zamiast swojej porcji mięsa otrzymywali tylko znak na ofiarnym szpikulcu. Po okazaniu obelisków pozwolono im zabrać z magazynów świątyni tyle mięsa, ile wskazywało oznaczenie. Dostali więc swoje mięso, ale zostali wykluczeni z uroczystej uczty ofiarnej.

To był przebłysk geniuszu outsourcingu. Wkrótce wzięli go za wzór tyrani greckich miast-państw. Dlaczego mieliby zapewniać sobie własnych ochroniarzy i pozwalać im stale dzielić się łupem? O wiele łatwiej było jej wręczyć samowystarczalność. I tak udostępnili małe, poręczne złote i srebrne krążki ze skradzionego prywatnego skarbu, będącego odpowiednikiem skarbu świątynnego, będącego odbiciem bóstw słońca i księżyca, i kazały opatrzyć je symbolem polis. To uczyniło z nich upoważnione przez państwo żetony na określoną ilość żywności. Ochroniarz mógłby pójść z nimi na zakupy.


metalu i papieru

Monety zaczęły się jako zapłata tyrana. Ale kiedy już krążyły, służyły jako środek płatniczy dla każdego, kto mógł je zdobyć. Żaden tyran nie mógł kontrolować ich krążenia. Tak szybko, jak się rozprzestrzeniły, zapomniano o ich pochodzeniu. Ich świeckie użycie nie ujawniało już ich świętego pochodzenia; przypominały o tym tylko ich wytłoczenia. Chociaż był to akt państwowy, pozostał metodą świątynną. Zapieczętowała metal, tak jak Miejsce Najświętsze zostało wcześniej zapieczętowane w Świątyni. Pieczęcie są znakami uświęcenia. Ci, którzy go naruszają, profanują świętą władzę.

Żaden człowiek, żadne zwierzę, żaden metal szlachetny nie jest z natury pieniądzem. Zawsze trzeba było zarabiać na rytuale. Rzucając losy, wybrano współplemieńca, którego krwawa ofiara oszczędziła pozostałych. Zwierzęta oznaczano jako zwierzęta ofiarne poprzez nacięcia i ozdobne znaki, wybijano metale szlachetne. Tylko obrzęd wyczarowuje siłę nabywczą rzeczy naturalnych, a odpowiedzialni za to są księża. Nie zmieniło się to w dobie pieniądza papierowego. Przez wieki papier był tylko zestawieniem pieniędzy: wekslami wystawionymi w określonych nominałach monet. Ale same pieniądze były tylko monetą.

Dopiero pod koniec XVII wieku prywatny syndykat kupców założył Bank Anglii, który zaoferował spłatę długów króla w zamian za pozwolenie na spisanie tych długów i wprowadzenie ich do obiegu jako banknotów narodowych pod ochroną królewską, na wzór narodził się nowoczesny bank centralny – z przywilejem drukowania narodowego pieniądza papierowego. Początkowo tylko tyle, ile pokryły monety. Monety pozostały na razie „lepszym” pieniądzem. Jej astralna aura nadal wywierała wpływ, nawet gdy papierowe pieniądze zyskiwały przewagę, ponieważ globalnego popytu na pieniądze nie można było już pokryć monetami.

Długie pożegnanie z pieniądzem z metali szlachetnych zakończyło się dopiero w 1971 r., kiedy Stany Zjednoczone zrezygnowały z powiązania dolara ze złotem. Od tego czasu żadna waluta nie była oparta na metalach szlachetnych. Waluty to tylko papier lub piksele, a monety to tylko drobne monety. Banki centralne nie są już ograniczone przez swoje zasoby złota. Od tego czasu wyłącznie ich ekonomiczna dyskrecja określa, ile pieniędzy wprowadzają do obiegu. Czy zarabianie pieniędzy stało się racjonalne? Przeciwnie; jest bardziej tajemniczy niż kiedykolwiek. W końcu metale szlachetne mają z natury rzadką spójność i charyzmę, które kiedyś przyciągały moc eliminowania długów - siłę nabywczą - do rzutowania na nie. Papier bluźnierczy można produkować niemal bez ograniczeń i jest cierpliwy – gotowy przyjąć wszystko, co jest na nim napisane, łącznie z kwotami pieniężnymi. Na papierze siła nabywcza ma tylko ulotną pozostałość na ziemi. Ich stworzenie jest zbliżone do biblijnego modelu stworzenia świata. „I rzekł Bóg: Niech się stanie światłość! I stało się światło”. A bank centralny mówi: Niech będą pieniądze! I będą to pieniądze.

Od tego czasu międzynarodowa podaż pieniądza eksplodowała. Siła banków centralnych jest ogromna. Właściwie są to po prostu „organizacje pozarządowe”, które mają zapewnić stabilną walutę. Ale w tej roli stali się globalnymi graczami i weszli w podobnie napięte stosunki z władzami politycznymi, jak kiedyś średniowieczny kościół. Tylko Kościół gwarantował stabilne, ściśle zrytualizowane procedury przebaczenia, które obowiązywały wszystkich członków społeczeństwa: egzystencjalne relacje spłaty długów. Feudalne życie codzienne rozwinęło swoje rozłożone w czasie relacje rządów na ich wspólnej podstawie. Monopol na spłatę długów, który rzekomo służył jedynie zbawieniu dusz wierzących, zawsze służył także pierwszeństwu kościoła przed władzami świeckimi.

Żonglerka banku centralnego

Podobny do banku centralnego. Tylko ona jest upoważniona do tworzenia pieniędzy. Ale te pieniądze to dług. Idzie jako pożyczka do banków komercyjnych – a od nich jako pożyczka do obiegu gospodarczego. Kredyt, oczywiście, jest tylko pożyczony i musi zostać spłacony, a pieniądze przekazane z powrotem mogą stopić się z powrotem w nicość, z której wyczarował go bank centralny, kiedy został stworzony. Nikt nie żongluje byciem i niebyciem jak bank centralny, jeśli chodzi o regulowanie podaży pieniądza. Za pomocą pieniędzy, które tworzy, sprawia, że ​​wszyscy odbiorcy pieniędzy w jej strefie wpływów stają się jej dłużnikami. Zarządza egzystencjalnymi warunkami spłaty zadłużenia dzisiaj. Jest to ostatni i najwyższy organ udzielający pożyczek („pożyczkodawca ostatniej instancji”).

W tej roli EBC „kupuje” obligacje rządowe warte miliardy. Innymi słowy, pożycza pieniądze państwom. Ale nie robi tego wprost. Zgodnie z prawem, pieniądze, które ona tworzy, mogą przepływać tylko przez banki komercyjne na rynek i do państwowej kasy. W rzeczywistości tworzy kredyt dla prywatnych instytucji finansowych. Karmi rynek finansowy – zdecentralizowaną globalną jednostkę, która wyrosła jak ciasto drożdżowe od czasu stworzenia niezabezpieczonego pieniądza fiducjarnego w latach 1970. EBC „kupuje” obligacje rządowe tuż za rogiem. Państwo pożycza obiecaną przez bank centralny kwotę od banków komercyjnych, które są następnie natychmiast spłacane przez bank centralny.


Kościół Menetekela

Ale jest to możliwe tylko wtedy, gdy banki komercyjne będą współpracować. Biznes musi być dla nich lukratywny. Bank centralny staje się zależny od ich dobrej woli. Nie tworzy już tylko pieniądza, który umożliwia obieg gospodarczy; wchodzi na rynek jako aktor i wystawia się na rozmach, w jakim pieniądze, które tworzy, na nim zyskują. Dlaczego ona to robi? Cóż, w środku kryzysu bankowego w 2008 roku rynek finansowy nagle stał się pożyczkodawcą ostatniej instancji. Ale to jest zadanie banku centralnego. Chce go odzyskać na wyłączność. Dlatego teraz wykorzystuje swój wielki przywilej tworzenia pieniędzy do kontrolowania rynku finansowego. Porusza się poniżej sił rynkowych, aby pozostać nad nimi.

Prof. Dr. Christoph Türcke do 2014 roku wykładał filozofię na Akademii Sztuk Wizualnych w Lipsku. Jego książka „Więcej! Filozofia pieniądza” (wyd. monachijskie wydawnictwo CH Beck).

29,95 EUR Amazon Prime
Stan na 26 kwietnia 2024 r. 0:14
Kup teraz na Amazon

Reblog z:

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Kliknij, aby ocenić!
[Całkowity: 1 durchschnitt: 5]

##########################

Jeśli chcesz, możesz zostawić nam kawę na wysiłek i zainwestowany czas,
Dziękuję Ci

Na wszelki wypadek redaktorzy dystansują się od każdego artykułu. Artykuły niekoniecznie odzwierciedlają opinię redakcji; Nikt nie jest doskonały i możliwy jest błąd. Ponadto: to tylko informacja i niekoniecznie wzbudza zainteresowanie redakcji.

Jako partner Amazon, operator bloga zarabia kwalifikowaną sprzedaż za pośrednictwem linków Amazon umieszczonych na blogu. Prawie cały ten dochód jest zamieniany na paszę dla zwierząt.

Aby komentować posty lub oceniać je gwiazdkami, musisz zarejestrowany i pamiętać być. Nie jesteś jeszcze zarejestrowany?

siła lasu

„Dwutlenek chloru to najskuteczniejszy znany człowiekowi zabójca bakterii”.


???? Dwutlenek chloru firmy Waldkraft

Śledź nas na Telegramie

Śledź nas na Telegramie
https://t.me/+OsDKFYUGdoZkYTdi
18,99 EUR Amazon Prime
Stan na 26 kwietnia 2024 r. 7:38
Kup teraz na Amazon

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

komentarza